poniedziałek, 31 października 2016

Día de Muertos - Dzień Zmarłych wcale nie musi być smutny!

Hej! Witam Was w obiecywanym materiale o meksykańskim Święcie Zmarłych. Zapraszam!

     Dla nas, Europejczyków, śmierć jest czymś strasznym, czymś smutnym i przejmującym. Dla Meksykanów jest to coś zupełnie przeciwnego.


     Meksyk jest krajem bardzo chrześcijańskim. Zawdzięcza to hiszpańskim kolonizatorom, którzy przybyli tam w XVI - XVII w. Mimo to, Święto Zmarłych obchodzone jest tam zupełnie inaczej niż u nas. 
    Dla Meksykanina życie jest tylko snem, odpoczynkiem, czymś pośrednim między narodzinami a śmiercią. Ta ostatnia jest nieuchronna. Mimo to Meksykanin nie boi się jej. Stąd radosne nastawienie do Święta Zmarłych.
   Día de Muertos, bo tak w oryginale (po hiszpańsku) nazywa się to święto, jest obchodzone bardzo hucznie. Podczas gdy w Europie spotykamy się w rodzinnym gronie na grobach naszych bliskich, wspominamy ich śmierć i modlimy się za nich, w Meksyku Día de Muertos obchodzone jest raczej jako uczczenie śmierci - nie na zasadzie czczenia demona czy diabła, ale jako pogodzenie się z utratą kogoś bliskiego. Meksykanie wiedzą, że po śmierci duszę czeka szczęście i radość ,,po drugiej stronie". Dlatego nie smucą się tylko śpiewają i imprezują, żeby pokazać zmarłemu, że cieszą się razem z nim. Razem z nim, a nie z jego śmierci :) Można by powiedzieć, że podczas Święta Zmarłych Meksykanie urządzają imprezę dla nieboszczyka. 
Podczas gdy dla nas symbolem Halloween są dynie, duchy i zbieranie cukierków, dla Meksykanów symbole Día de Muertos są zupełnie inne. Oto niektóre z nich:

Altar - mały, domowy ołtarzyk, jaki meksykańskie rodziny budują w czasie Día de Muertos. Znajdują się na nim ulubione potrawy zmarłej osoby - tak, aby ta mogła pożywić się, jeżeli raczy zstąpić na Ziemię i odwiedzić swój rodzinny dom. Dodatkowo ołtarzyk zdobiony jest tradycyjnymi bibułkowymi wycinankami, kwiatami zempasuchitl, świecami, szkieletami i ozdobnymi trumienkami.
Zempasuchtil - żółtopomarańczowe kwiatki, nazywane ,,Kwiatem Zmarłych". Jedną z ich odmian są powszechne w Polsce aksamitki, pochodzące zresztą z Meksyku. Bibułkowe Kwiaty Zmarłych zdobią często drzwi, stoły, groby ale także wspomniane już wyżej Altary.
Papel Picado - wycinanki z cieniutkiej, kolorowej bibułki. Przedstawiają szkielety ludzkie w najróżniejszych - nierzadko zabawnych - sytuacjach. Do wykonania takich ozdób używa się nożyków i młotków o ostrym ostrzu - w zależności od wielkości i stopnia trudności wycinanki, praca nad nią może trwać nawet do 30 godzin.
Calaveras de azucar - w tłumaczeniu ,,czaszki z cukru" Są to kolorowe czaszki wykonane (jak sama nazwa wskazuje) z cukru lub z marcepanu. Są one bogato zdobione lukrem i innymi słodkościami. Bardzo znane są także ,,Calaveritas" - dosłownie ,,czaszeczki".
La Catrina - meksykański symbol śmierci. Twórcą takiego wyobrażenia śmiercie jest meksykański rysownik żyjący na przełomie XIX i XX w. - Jose Guadalupe Posada. Catrina przedstawiana jest jako szkielet kobiety w pięknej, długiej sukni, butach na wysokich obcasach i kapeluszu z ozdobnymi piórami. Jest raczej przyjazną postacią niż złym, diabelskim demonem.

Jak widać, symbole Święta Zmarłych różnią się potwornie. U nas na przykład, nikt by nie pomyślał o tym, żeby budować ołtarze w domu, tańczyć, śpiewać i bawić się podczas tak podniosłej uroczystości. Ale tam, na drugim końcu świata, wszystko wygląda kompletnie inaczej. Nawet Święto Zmarłych.

Jeżeli chodzi o tradycyjne potrawy, dość powszechnym wypiekiem jest pan de muerto - słodki chleb o nietypowym kształcie - zwierząt, czaszek czy ludzkich postaci.

Szczerze mówiąc, uważam, że Meksyk obchodzi to święto lepiej niż my. Podczas gdy w Europie chodzimy od grobu do grobu, w zadumie i z powagą na twarzy, krzycząc w myślach ,,Dlaczego odszedłeś!? Dlaczego cię już nie ma!?", w Meksyku ludzie zamiast płakać i żałować mówią zmarłemu ,,Cześć, fajnie, że wpadłeś! My jesteśmy tu szczęśliwi, tak samo jak ty tam na górze! Nie przejmuj się nami, bo naprawdę dobrze sobie radzimy i nie musisz się zadręczać. Buźaczki!" Z góry przepraszam wszystkich, dla których ten akapit mógł okazać się obraźliwy, ale cóż, wyraziłam swoje zdanie :)

Ja się z Wami żegnam, szczęśliwego Halloween, dużo cukierków i miłego spotkania z rodziną. Pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz